Wyczuli trupi odór. Okazało się, że ich sąsiad nie żyje
Samotność niektórych ludzi jest na tyle porażająca, że nawet ich śmierć przez długi czas pozostaje niezauważona.
Zdarza się tak, że o tym, iż z ich sąsiadem dzieje się coś niepokojącego sąsiedzi orientują się dopiero po kilku tygodniach, kiedy ci przez długi czas nie pojawiają się na przykład na klatce schodowej. W ekstremalnych sytuacjach do sprawdzenia ich mieszkania skłania sąsiadów dopiero dobywający się z niego zapach świadczący o zaawansowanym stopniu rozkładu zwłok.
Właśnie tak było w połowie czerwca w jednej z kamienic przy ulicy Sienkiewicza
Sąsiedzi od jakiegoś czasu czuli rozchodzący się po klatce schodowej trupi odór. Zaniepokojeni przedłużającą się nieobecnością jednego z mieszkańców budynku, zaalarmowali służby ratunkowe. Po wejściu do mieszkania, okazało się, że przebywający tam mężczyzna nie żyje od co najmniej kilku tygodni. Co więcej, smród był wyczuwalny w budynku nawet kilka tygodni po zdarzeniu, a administracja nie była w stanie go zlikwidować.